Kogo stać na prawnika? Jeśli przychodzi nam udać się do kancelarii adwokackiej zazwyczaj mocno trzymamy się za kieszeń ponieważ porady są dosyć kosztowne. Tym bardziej, że ich wysokość nie jest jednoznacznie regulowana i najczęściej jest kwestią umowną między adwokatem czy radcą prawnym a klientem. Jednak zawód prawnika to nie tylko określony rodzaj pracy, ale również misja społeczna. Szerzenie ogólnej świadomości przepisów jest zadaniem prawników z prawdziwego zdarzenia i z powołania. Corocznie jest organizowana akcja Krajowej Rady Radców Prawnych Niebieski parasol, która obejmuje tydzień bezpłatnych porad prawnych.
Bezpłatne i płatne porady prawne
Profesjonalne, darmowe porady prawne oferują fundacje, wyższe uczelnie, parafie, ośrodki pomocy społecznej a także wiele instytucji administracji. Jeśli sądzisz, że twoje prawo w rodzaju swobody i prawa do wyrażania wiary i wolności religijnej, swobody wyrażania poglądów, czy ochrony prywatności zostało naruszone przez inną osobę lub jakąś instytucję, możesz się zwrócić do Rzecznika Praw Obywatelskich. Kontakt znajduje się w internecie. Jeśli nie wiesz, jaki podatek zapłacić od darowizny domu, czy przysługuje ci zachowek, jak napisać pozew rozwodowy lub jak reklamować przeceniony towar, to możesz sięgnąć po pomoc do internetu lub skorzystać z Biurach Porad Obywatelskich. Biura są dostępne w każdym województwie. Lista takich biur dostępna jest na stronach internetowych, można też wspomóc się w tym zakresie wyszukiwarką.
Pytań i wątpliwości związanych z wieloma sprawami regulowanymi przepisami prawa mamy na co dzień bardzo wiele. Istnieje dosyć mocna potrzeba wprowadzenia do programu szkół średnich choćby minimalnego zakresu wiedzy prawnej. Większa świadomość prawa to także większy komfort życia. Bezpłatnych porad udzielają również prawnicy w czasopismach, dostępne są publikacje książkowe omawiające określone zagadnienia. Należy jednak zwracać szczególną uwagę na datę wydania jakiegokolwiek poradnika z zakresu prawa, gdyż przepisy zmieniają się dosyć szybko i możemy posługiwać się książką, w której część wiadomości się już zdezaktualizowała.